Nowa kolekcja totalnie magicznych, kwiatowych lunul jest już dostępna w sklepie Drakonarii. Jak zwykle, wyrzeźbiłam dla Was ten wzór zupełnie od podstaw, wypełniając go miniaturowyi kwiatami, ażurowymi zawijaskami i niezliczoną ilością maleńkich kuleczek.
 
W kolekcji znajdziecie przed wszystkim niesamowicie efektowny wisior z różnymi kamieniami do wyboru (znajdziecie go tutaj i tutaj), pełne ruchu, wiszące kolczyki (tu i tu), a także, dla miłośniczek mniejszych form, subtelne kolczyki typu sztufty.

Lunula to piękny, słowiański symbol Księżyca i kobiecości. W mojej interpretacji przekazuje również opowieść o ciągłym ruchu, wzroście i niesamowitej kreatywności Natury.

Lunula to bardzo stary symbol, ale cieszy się ogromną popularnością do dziś, zwłaszcza wśród kobiet zainteresowanych wierzeniami Słowian, archeologią czy magią.

Trzeba jedna pamiętać, że lunula pojawiała się także u innych ludów. Nic dziwnego, w końcu fascynacja Księżycem, jego cyklami, światłem i mocą to sprawa dla ludzkości uniwersalna.

Poprzez księżycowe analogie symbolika lunuli jest też oczywiście wiązana z cyklem miesięcznym, a przez niego z kultem płodności, obfitości, a na bardziej abstrakcyjnym poziomie, twórczości czy szeroko rozumianej kreatywności. 

Lunula, moim zdaniem, przypomina nam również, że w zasadzie każdy aspekt naszego życia ma i może mieć "fazowy"charakter. Nic nie jest stałe. Zupełnie naturalne są przypływy i odpływy, a każdy z tych stanów może być inspirującym (choć może czasami trudnym) doświadczeniem.

Moja kwitnąca lunula to również podkreślenie, że każda faza cyklu ma inne kwiaty. Cokolwiek może to dla Ciebie osobiście znaczyć.

Jak wiecie, projektowanie i rzeźbienie moich wzorów całkowicie ręcznie jest dla mnie bardzo ważne, także dlatego, że wiem, że prace których u mnie szukacie, mają dla Was specjalne znaczenie. W końcu taka jest rola symboli w naszym codziennym życiu.

Nie inaczej było w przypadku mojej kolekcji lunuli. Patrząc na to zdjęcie możecie sobie pewnie wyobrazić ile było komponowania, przekładania z miejsca na miejsce, cyzelowania, dorzeźbiania... Ale za każdym razem ten proces wart jest końcowego efektu, bo wiem, że doceniacie ten pełen szczegółów, ale jednocześnie organiczny klimat moich prac.

Mam nadzieję, że moje lunule znajdą specjalne miejsce w Waszych osobistych światach!